-AAA ! Zostaw mnie ! Nie chce tego ! AAAaaa...gdzie ja do cholery jestem ?!Pusty obudził się zrywając z łóżka i wbijając przed siebie miecz, Tamashi oddany mentalnej medytacji i oddając kontrolę nad ciałem Pustemu nie miał pojęcia co sie dzieje.
H-Daisuke wstał i rozejrzał po pomieszczeniu, był to schludny pokoik ale wyglądający na stary. Wokół unosił się zapach naftaliny, jakby jakiś stary człowiek tu mieszkał. Pusty spojrzał na katanę i pokręcił przecząco głową.
-Ona nie działała. Hmm ale to powinno być dobre.Powiedział i oderwał nogę od stołu. Gruba dębowa laga powinna załatwić to coś. Wcześniej chciał to pociąć kataną ale zmieniła się...o zgrozo...w kwiatki. H-Daisuke otwierając drzwi do domu zobaczył swoje najgorsze lęki. Ale teraz był w pełni sił, rana na klatce piersiowej zabliźniła się w okropnie wyglądający "X".
-Wyłaź...pokaż ten swój ochydnie różowy łeb...Wyszedł na korytarz w poszukiwaniu potwora z mentalnego koszmaru. Chodził po domku i każde drzwi jakie znalazł niszczył wyważając je, a następnie wskakiwał do pokoju wrzeszcząc jak wariat. Coś o koniach i sile przyjaźni. Najwyraźniej całkiem zwariował. Gdy się w miarę uspokoił wyszedł z domku i usiadł na schodach przed nim.
-Tamashi, one...chciały mnie...brr...przytulić ! I były takie kolorowe...a najgorszy był ten różowy !Odpowiedziało mu mentalne pytanie
"O czym ty mówisz ?" Pusty krzyknął i rozejrzał sie wokoło.
-O KUCYKACH !Tym razem Tamashi nie wiedział co powiedzieć, nieśmiało zaczął
"No wiesz...twój...ekhem strach przed kucykami może mieć podłoże psychiczne jeszcze zza życia jako człowiek, rozumiesz trauma, trudne dzieciństwo, niedojadanie obiadów..." Hollow podrapał się i po głowie i stanowczo stwierdził.
-Musze się napić.I wrócił do domku w poszukiwaniu choć kropli alkoholu.
Zapewne zastanawiacie sie jakie rzeczy mogą przestraszyć Hollowa którego ulubionym zajęciem jest zalewanie się w trupa i post-modernistyczna sztuka wykonywana świeżo wyjętymi wnętrznościami. Otóż taki psychol jak Burrakkumira boi się tylko jednego...tego.
- Spoiler: