Karta Postaci - Alestria

• Alestria Hanasōgen (czyt. Aruesteria)

• Cóż. Wygląda na 20, jednak liczy sobie już 115 wiosen.

• Shinigami

• Kobieta zmienną jest. Nigdy nie wiadomo czy Alestria przyjdzie w dobrym, czy złym humorze. Łatwo jest ją wytrącić z równowagi i nieco trudniej udobruchać czy ugasić ten ogień gniewu. Nie lubi gdy ktoś zbytnio się do niej zbliża, potrafi być wtedy bardzo groźna i może zdzielić patelnią wyjętą znikąd. Ale to sytuacje wyjątkowe. Normalnie jest osobą miłą, uczciwą, szanującą innych i lubiącą kwiaty.
  Alestria ma w sobie jeszcze coś... coś o wiele gorszego niż jej patelnia. Zwie się Mekura Gekido, czyli Hollow, który żyje w jej ciele. Ta żeńska forma potwora jest nieobliczalna. Istna istota z ADHD, nie potrafi usiedzieć w miejscu, wciąż swędzą ją rączki, szuka zaczepek i walki. Często atakuje zupełnie bezmyślnie nie wiedząc jakiego asa w rękawie ma przeciwnik. Poza tym jest arogancka, lubi wyzywać, pluć i pić.
  

• LINK (Tutaj ShiKai, ale nie patrzeć na to. Aktualnie ma zwykłą katanę.)
  Blondwłosa shinigami o błękitnych oczach. Lubi wyróżniać się z tłumu, dlatego jej strój nie jest taki jak u reszty shinigami. Nie nosi kapitańskiego Haori gdyż kolor jej nie odpowiada (Wiele razy dostało się jej za to), na barkach ma biały wzór w postaci bąbelków.

____Alestria urodziła się w jednym ze szlacheckich rodów Shinigami. Jej ojciec i matka byli członkami 4 dywizji, świetnie władali swoimi Zanpakuto i Kidou. Ród Hanasōgen był jednym z najbardziej dumnych rodów w Seireitei, wszyscy członkowie tej rodziny zachodzili daleko i byli bardzo silni. Dlatego wiele wymagali od swojej jedynej córki, rozpieszczali ją i trenowali. Alestria znosiła to wszystko dzielnie. Chciała za wszelką cenę by rodzicie byli z niej dumni i cieszyli się z córki. I tak się stało gdy ukończyła 20 lat...
____- Melduję się. - Stanęła przed swoim nowym kapitanem w stroju Boga Śmierci. Tak się zaczęła jej kariera w 4 dywizji. Wcześniej jej ojciec był kapitanem, ale gdy zapadł na ciężką chorobę i razem z matką przestali walczyć. Teraz służyła Tamashiemu Daisuke. Szybko znalazła z Nim wspólny język i zaprzyjaźnili się. Wszystko szło sielankowo, od czasu do czasu trafiła się jakaś misja. Alestria była jednym z lekarzy wojennych, mało walczyła, dużo leczyła. Nie mogła w ten sposób wykazać się, co ją nieco irytowało. Nie narzekała tylko posłusznie wykonywała rozkazy Kapitana Daisuke.
Pewnego dnia wszystko rozleciało się jak stłuczona szyba. Daisuke został zamknięty na 200 lat w Gnieździe Larw za agresywne zachowanie, a Kapitanem 4 dywizji została Alestria. Przez około 150 lat nic większego się nie wydarzyło. Misja za misją, powodzenie, niepowodzenie, wygrana, przegrana. Jednak coś się musiało zdarzyć. Zabrali ją do Hueco Mundo by leczyła swoich. Nie bardzo wiedziała co się dzieje, kompani co chwilę ranni przychodzili do niej by uleczyć ranę. W końcu postanowiła sama walczyć jako kapitan. Nad głowami dywizji unosiła się ogromna Garganta, która wypluwała hordy Hollowów. Wyciągnęła kosę i atakowała. Jak na złość potworów przybywało i przybywało. Gdy zabijała jednego pojawiało się dwóch, gdy skosiła dwóch, przychodziło czterech i tak w nieskończoność. Widząc, że jej ludzie nie dają sobie rady postanowiła, że czas na odwrót.
____- Niech wszyscy wracają do Seireitei! - Krzyknęła i wleciała w tłum hollowów, które się zaraz za nią rzuciły. Widząc, że wszyscy uciekli bezpiecznie przestała wymachiwać bezcelowo kosą i pomknęła do Garganty. Tam dostrzegła jednego Hollowa, tego, który jest odpowiedzialny za otwarcie tego przejścia. Czarne bydle przypominające wilka, któremu z uszu, oczu, ust, nosa wyciekał dziwny czerwony płyn. Chciała zaatakować, ale straciła nagle wszystkie siły gdy spojrzała potworowi w czerwone ślepia. Rozmył się przed jej oczami i znikł...
Obudziła się w Soul Society. Leżała na chodniku w jednej z uliczek. Rozglądnęła się półprzytomnym wzrokiem po okolicy i usłyszała szyderczy śmiech w swojej głowie. Nieco wystraszona wstała momentalnie i dopiero teraz dostrzegła, że ma coś na twarzy. Dotknęła to dłonią... Maska? Gdzie jest ten hollow? Jak się tutaj dostała? Nikt je nie odpowie na te pytania?
___ - "Hihihi..." - Usłyszała ponownie śmiechy... dochodzące z jej głowy. Otworzyła szerzej oczy i zrozumiała - "Tak, tak... jestem w Tobie... hihihi." - Wyprzedził jej myśli hollow. Ten sam, którego widziała w Gargancie. Nie czekając na głupi cud chwyciła za maskę i zerwała ją z twarzy. Gdy się tylko oderwała zamieniła się w czarny pyłek i zniknęła. Dosłownie sekundę później zza rogu wyskoczył Shinigami z 3 dywizji i zaczął coś krzyczeć w jej stronę niezrozumiale o jakiejś zarazie, o byłym kapitanie Daisuke. W końcu nie wytrzymała i zdzieliła Go z otwartej dłoni w policzek i kazała mówić wolniej. Podziałało. To, czego się dowiedziała przyprawiło ją o dreszcze. Tamashi Daisuke zbiegł z więzienia opanowany przez Hollowa i teraz rozsiewał zarazę zabijającą wszystkich, bez wyjątków. Nie miała okazji by zareagować, bo pojawiła się biała mgła, która ją jak i wszystko wokół pochłonęła. Białe światło niszczyło wszystko. Chłopak, który przed chwilą poinformował ją o wyczynach starego Kapitana dosłownie rozleciał się na kawałki. Nie chcąc skończyć tak jak on uwolniła całą swoją moc by wytworzyć coś w rodzaju bariery. Nie wiedziała co dalej się działo i jak długo... Ponownie obudziła się w dziwnym, całkiem innym świecie. Jej zanpaktou był zwykłą kataną. Straciła całą swoją moc i pewnie też stopnień Kapitana...


Siła: 5
Zręczność: 5
Wytrzymałość: 5
Energia: 5

Hp: 50
Mp: 50

• (Wybierają admini)

Pięknie żadnych zastrzeżeń. Akcept. Shunpo lub Kula Czerwonego Ognia na początek ( ze stat pasują te dwa ).

Oczywiście akcept ^.^. Co do techniki to niech zdecyduje ostatni adm xD.

Hmm znów Kapitan który skończył karierę ze statkami [ 20 pkt]... Państwo święcą wspólną przygodą dywizjo 4. A i ostatnie Vizard jest jako forma ewolucji w przemianach nie trzeba już teraz koniecznie opisywać że się ma pustaka w sobie. Później będzie o wiele trudniej z wymogami na trans ^^ heh.

Van. Akcept Oczywiście ; ). Kula Czerwonego Ognia
Witamy na pokładzie.